Nagość wcale nie jest taka zła!
Dużo
młodych ludzi jakby bało się dziś nagości. Wpaja się dokoła, że zła,
niewłaściwa czy wyłącznie erotyczna. A przecież może być też niewinna
czy zwyczajnie... zwyczajna. Pod tymi wszystkimi modnymi ubraniami
jesteśmy do siebie całkiem podobni. Każdy z nas ma tu za dużo, a tam za
mało. Za dużo przede wszystkim kompleksów.
Tuż
za zachodnią granicą nasi rówieśnicy rozbierają się do naga przed
kąpielą w morzu, by po niej z powrotem założyć suche kąpielówki. Po
drugiej stronie Bałtyku do saun chodzi się całymi rodzinami lub z ludźmi
z pracy i nikt nie pomyśli, by wchodzić do nich w gaciach.
Jak
to się stało, że staliśmy się tak pruderyjni? Przecież da się nagość
traktować jak coś zwyczajnego, naturalnego i komfortowego.
Świat odebrał dziś niewinność nagości. Uprzedmiotowił ją, skomercjalizował i zbombardował wzorcami nieosiągalnych ideałów. Blog
powstał, by spróbować to zmienić. Wypromować zdrowe podejście do
nagości, zwłaszcza wśród młodych, mentalnie skrępowanych, pełnych
kompleksów i niezdrowego wstydu ludzi. Pomóc w akceptacji zarówno
swojej, jak i nagości innych, bo tak naprawdę jesteśmy piękni
niezależnie od własnych opinii na swój temat, a korzystanie i oswajanie
się z nagością może nam pomóc w zbudowaniu pewności siebie i miłości do
własnego ciała. Bo ono jest z nami całe życie. Zmienia się i kształtuje
wspólnie z naszym "ja". Jest naszym kruchym, ale pięknym domem, którym
powinniśmy się cieszyć, a nie wstydzić się go czy wręcz wyszydzać u
innych. Nagość - ta całkiem zwykła, naturalna i ludzka - ma dla nas
wiele do zaoferowania. Nie tylko zatraconą dziecięcą swobodę i radość z
korzystania z niej, ale też lekarstwo na kompleksy, naukę szacunku oraz
akceptację siebie i innych, bo właśnie tego coraz częściej nam brakuje,
gdy wkraczamy w dorosłość.
Jeśli
po zapoznaniu się z ideą oraz historiami uczestników, którym albo udało
się z tego chronicznego wstydu wyleczyć lub w ogóle na niego nie
zachorować, choć
jeden odwiedzający spróbuje pierwszy raz przespać się zupełnie nago,
pokręcić swobodnie po swym mieszkaniu, zrelaksować się przy książce,
telewizji czy w jakikolwiek inny dla siebie sposób, a później stanąć
nago przed sobą i zaakceptować tę swoją naturalną skorupę, misja
bloga zostanie osiągnięta.
Nude
morning to luźna gra słowna, nawiązująca do angielskiego "dzień dobry".
Każdy ma jakąś rutynę, a większość czynności nie wymaga od nas ubioru.
Udowodniono np., że swobodny sen jest dużo zdrowszy.
Te
i inne mniej lub bardziej pospolite nawyki dnia codziennego, pojawiać
się będą na blogu w formie indywidualnych fotoreportaży z prywatnych
mieszkań osób, które zechcą, by opowiedzieć historię ich poranków.
Naturalnie, swobodnie, estetycznie i ze smakiem. Każda z nich będzie
dodatkowo opatrzona wywiadem z bohaterami na temat ich podejścia do
zagadnienia nagości - jak ją postrzegają, co w niej lubią i - jeśli była
taka konieczność - co sprawiło, że się przełamali i zaczęli częściej z
niej korzystać.
Nie musicie być modelkami czy modelami. Wystarczy czuć się dobrze we własnej skórze. Mieszkasz
sama/sam? Jesteście parą lub młodą rodziną i też kochacie swobodę? Może
mogę opowiedzieć zdjęciami Wasz poranek? Nie wstydźcie się! Nie ma
czego. :)
Napisz(cie) na contact.nude.morning@gmail.com!
A jeśli chcesz być na bieżąco z nowymi historiami na blogu, dołącz do obserwujących nasz instagramowy profil: http://instagram.com/nude_morning